sobota, 5 lipca 2014

Rozdział czwarty

                Rozdział  4 
5 lipca 
Minęło już 13 dni odkąd moja matka jest w spiączce . Lekarze powiedzieli ,że może się nie wybudzić choc operacja przeszła pomyślnie . Własnie szperam w jej papierach i szukam mojego aktu urodzenia  , może wtedy się dowiem kto jest moim ojcem. 
5 godzin póżniej 
Nie znalazłam aktu  , a jedyna osoba , która była ze mną szczera to najlepsza  przyjaciółka mojej matki Melanii szybko wykręciłam do niej numer 
- Hej Melanii - miałam słodki głos
- Hej słonko - bardzo mnie lubiła i zawsze mówiła do mnie słonko kochanie serduszko robiło mi sie wtedy ciepło na sercu
- Wiesz co się stało z mama prawda ?? - zaczęłąm sciszać głos jakbym sie bała że ktoś mnie usłyszy
- Tak wiem - cicho westchnęła - nie wiem co się jej stało że zaczęła pić.
- Nie mogę z nią dłużej mieszkać a wiesz że urodziny mam dopiero w listopadzie , mojego aktu nie ma a muszę wiedziec kim jest mój ojciec - wszystko powiedziałam na jednym wydechu 
- Wiedziałam że kiedyś mnie o to zapytasz  - znów westchnęla - twój akt został spalony ... bo twoja matka nie chciała byś go znalazła - chyba wiem dlaczego pomyślałam - a twój ojciec nazywa się Jim Hater ona  nie chciała bys uciekła  bo gdy  ja zostawił nie wiedział że jest w ciązy on nie wie  o twoim istnieniu chciała cię przed nim ochronić
 - Dziękuję Melanii zawsze mi pomagasz teraz musze go znaleść kocham cie i dziękuję 
- Pa  kotku dzwoń czasem do mnie pamiętaj moje dzwi stoja przed toba otworem 
- Pa Melanii jeszcze raz dzięki - rozłączyłam się

 Jim Hater... Jim  Hater szybko biorę laptopa i wpisuje dane w google i wyskakuje 

Jim Hater szef ochrony sławnego na cały świat boysband One Direction . Szukają ochroniarza więcej informacji przez telefon .
O MÓJ BOŻE  skoro będe musiała z nim zamieszkać czekaj ochroniarz chłopców , jestem wysportowana ukończyłam karate i judo z czarnym pasem , gram w piłkę nożną , biorę udział w zawodach   lekkoatletycznych i  zbieram laury więc może spróbóję dostać tę pracę .... dzwoni telefon
- Hallo Ann Waltter - odpowiada  nieznany głos  
- Tak w czym mogę pomóc  ??? - miałam głos pełen obojętności
- Pani matka się wybudziła  - serce zaczeło mi bic szybciej
- Już jade dziekuje za informację - byłam uśmiechnięta 
ale jesli ona będzie to chciała dokończyć co zaczęła  uśmiech zszedł mi z twarzy szybko wybrałam numer policjii
- Dzień dobry tu Ann Waltter miałam się z państwem skontaktować gdy moja matka się wybudzi- Policjanci juz jadą proszę być przed sala matki za 20 min - rozłączył się  a ja mało mysląc ubrałam mój popielaty płaszcz i  cała się trzesłam wbiegłam  do taksówki i pojechałam do szpitala .Policjanci zjawili się równo z czasem i weszliśmy razem do sali 
-  Witamy jesteśmy z policjii - na twarzy mojej rodzicielki był  strach- z powodu siniaków na ciele pani córki które były notoryczne  i że nie jest sie pani wstanie się nią zajmować zabieramy pani prawa rodzicielskie .  
-  Rozumiem przepraszam Ann , ale co ty sama zrobisz ??? - jej głos był pewien żalu 
- Wybacz mamo ale ja mam zamiar znaleść swojego ojca -  zaczęła płakac a policjanci dali jej do podpisania papierki
Po podpisaniu dokumentów 
A więc zabrano jej prawa rodzicielskie   JESTEM WOLNA !!!!! teraz trzeba znaleśc ojca szybko wykręciłam numer który był na stronie 
- Witam nazywam sie Ann Waltter ubiegam sie o prace ochroniarza
- Witam  jestem Jim Hater przejdzie  pani  rekrytację  , ale najpierw  muszę zadac pani pytanie. - Przełknęłam śline- Jak nazywa się chłopak z kręconymi włosami - o nie ja ich nie znam wiem że  on ma imie na  H h h h h  Henry ??? no dobra raz kozie śmierć
- Eee Henry ??? - zapytałam  z nadzieja w głosie usłyszałam śmiech  
-  Proszę sie stawić u nas jutro o  15 na  Matres Street 96 -  rozłaczył  się.Dziwny jest mój ojciec , ale spoko idę na rekrutację . Może moje życie wróci do normy , ale co mu powiem hej jesteś moim ojcem , muszę trochę poudawać , wróciłam do domu i szybko wziełam prysznic i poszłam spać muszę być na  jutro wypoczęta weszłam pod pierzynę i nie wiem kiedy ale zasnęłam ....



                                             ******



 Proszę komentujcie bo nie wiem czy ktoś to czyta zastanawiam się nad zawieszeniem bloga pamiętajcie jeden komentarz to dla was jedna sekunda , a dla mnie wielka motywacja wystarczy uśmieszek





 Pozdrawiam

Bezzy Bee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz